Basia Dudzik to Latający Logopeda www.latajacylogopeda.pl oraz Transkrybentka www.transkrybentka.pl

 

1.Twój biznes w jednym zdaniu.

Mój biznes opiera się na słuchaniu – słucham i pomagam naprawić komunikację i wyćwiczyć prawidłową wymowę oraz słucham i spisuję to, co ludzie chcą przekazać innym.

2. Od ilu lat go prowadzisz?

Moja firma działa od sierpnia 2015 roku. Ale to, czym zajmuję się teraz zawodowo, robiłam już wcześniej – na etacie, jako przysługi, w ramach innej pracy etatowej.

3. Co robiłaś wcześniej?

Gdyby wypisać wszystkie zawody, których liznęłam w życiu, zrobiłaby się spora lista. Najważniejsza dla mnie była jednak praca jako nauczycielka wychowania przedszkolnego. To mój pierwszy “poważny” etat, wynikający z kierunkowego wykształcenia. Drugim była praca jako logopeda w poradni NFZ. Ale byłam też kasjerką w hipermarkecie, korepetytorką, pracowałam na fermie kurzej, pilnowałam dzieci,

4. Z czego konkretnie żyjesz?

Mój biznes ma dwie nogi. Jedna to indywidualna terapia logopedyczna prowadzona w domach pacjentów – jestem mobilnym logopedą. Druga, to transkrypcje: spisuję wszelkiego rodzaju nagrania: wywiady, kursy online, webinary, Facebook live’y – co komu jest potrzebne. Jest jeszcze trzecia noga – pracownia krawiecka, ale ona chwilowo wisi w powietrzu i czeka na lepsze czasy.

5. Z jak dużą inwestycją na start związany był twój biznes?

Tak naprawdę największą inwestycją był zakup mobilnej kasy fiskalnej. Niby nie musiałam, ale na myśl, że mam miesięcznie wypisać ręcznie ponad 100 kwitków, zrobiło mi się słabo 🙂 Inne rzeczy konieczne do prowadzenia mojego biznesu już miałam.

6. Co uznajesz za swój największy sukces?

Największym sukcesem dla mnie jest to, że uwierzyłam w siebie i założyłam firmę. A uwierzcie mi, z tą wiarą było naprawdę krucho. Dzisiaj mam dni kiedy czuję, że nie ma dla mnie rzeczy niemożliwych. Ogranicza mnie tylko czas.

7. Jakie są twoje supermoce?

Elastyczność. Rok temu miałam sytuację, że pół mojego biznesu stanęło pod wielkim znakiem zapytania – z powodu choroby dziecka nie mogłam szyć. W ciągu tygodnia powstała Transkrybentka. Latający Logopeda też nie zajmuje się tylko wadami wymowy. Ludzie wiedzą, że z wykształcenia jestem nauczycielką, więc mam dzieci, którym pomagam w matematyce, przygotowuję młodzież do egzaminu gimnazjalnego z języka polskiego czy uczę ortografii. Nie zamykam się na inne kierunki.

8. Opowiedz o swoich biznesowych porażkach.

Porażką bym tego nie nazwała, ale wpadka jednak była. Reklama na FB, puszczona za jedyne 4 złote “na próbę”, którą załatwiłam sobie latanie do Urzędu Skarbowego a księgowej trochę roboty 🙂 Ale nie ma tego złego, teraz mam VAT UE i klientów z zagranicy.

9. Gdybyś jeszcze raz startowała, jaki biznes założyłabyś dziś?

Ten sam. Tylko od samego początku działałabym więcej online.

10. Jak się promujesz?

Logopedy na razie nie promuję wcale. Większość pacjentów mam z polecenia, kilkoro z nich trafiło do mnie przez moją stronę internetową. O transkrypcjach piszę od czasu do czasu na FB, ale też tylko wtedy, gdy mam wolne moce przerobowe.

11. W co warto inwestować?

Odpowiem nieco inaczej. Namawiam do zastanowienia się, czy warto inwestować. Mój biznes działa prawie dwa lata, ja nie mam logo, wizytówek, moje marki to tylko nazwy, strony internetowe i moja twarz. O, w to warto zainwestować – dobre zdjęcia oddające Twój charakter. Od wielu klientów słyszałam, że zachęciły ich zdjęcia na stronie. Niby nie trzeba mieć pieczątki, ale tę kupiłam, dzięki temu nie tracę czasu na literowanie nazwy firmy czy adresu – myk pieczątkę i wszystko jest jasne. Na pewno warto inwestować czas w rozmowy z ludźmi, którzy już z sukcesem prowadzą swoje firmy, ale każdą radę i tak przepuszczać przez swój zdrowy rozsądek.

12. Do kogo dzwonisz jak masz biznesowy dylemat?

Mam dwie przyjaciółki, które prowadzą swoje biznesy dużo dłużej i konsultuję się z nimi. Najczęściej jednak wygląda to tak, że wystarcza mi wygadanie się do nich, potem jeszcze kilka dni pochodzę, pomyślę i już wiem, co mam robić. Czasami siadam i piszę na kartce wszystko, co mi przychodzi do głowy, odkładam to na kilka dni i potem już mam gotowy kierunek dalszych działań.

13. Kto cię inspiruje? Kogo podziwiasz? Komu zazdrościsz?

To się u mnie zmienia. Każdą inspirującą osobę przepuszczam przez filtr swojego krytycyzmu, Po takiej analizie szukam kolejnych osób. Ostatnio inspiracją są: * moja przyjaciółka, która prowadzi agroturystykę, jest tłumaczką i jeździ w górskich maratonach rowerowych * Marie Kondo – chyba jej system porządkowania najbardziej mi pasuje, a porządek jest tym, czego w moim życiu brakuje, * Ola Budzyńska – sporo się od niej uczę o biznesie online, konsekwencji i prowadzeniu biznesu z dziećmi.

14. Śmiałe niezrealizowane marzenie (związane z biznesem)?

Jeszcze niezrealizowane. Wydać pakiet książek dla nauczycieli wychowania przedszkolnego do prowadzenia zajęć rozwijających mowę, prowadzić warsztaty w szkołach rodzenia na temat rozwoju mowy, organizować kursy online dla rodziców. Chcę docierać tam, gdzie dotarł już internet, natomiast ze specjalistami nadal krucho.

15. Czego się wstydzisz?

Że czasami wściekam się na moje dzieci, kiedy chorobą czy innymi wypadkami krzyżują moje biznesowe plany. Trwa to ledwie moment, potem mi głupio bo wiem, że po pierwsze – nie ich wina, po drugie – za chwilę już ich nie będzie. Dlatego coraz częściej zdarza mi się korzystać z ich chorób, żeby się więcej poprzytulać z młodszą czy pogadać ze starszą.

16. Na co przeznaczyłabyś 100, 1000, 10000 złotych gdybyś dostała taką kwotę na rozwój biznesu?

100 – wreszcie miałabym wizytówki, 1000 – na przetestowanie pomysłu z boksami subskrypcyjnymi, 10000 – na współpracę z rysowniczką, która zilustrowałaby moje książki dla dzieci.

17. Twoja największa biznesowa pięta achillesowa.

Zbyt dużo pomysłów. Ja wiem, że niektórzy tak by chcieli, ale u mnie te piętrzące się zeszyty z zapiskami powodują frustrację, że nie mogę wszystkiego. Takie momenty stopują mnie w działaniu. Na szczęście już coraz rzadziej, ale jednak

18. Najlepsza rada biznesowa jaką słyszałaś?

Nie pamiętam, od kogo, ale najlepsza rada brzmi: Twój biznes nie jest twoim dzieckiem. I tak go traktuję. Cieszę się nim, ale nie kocham. Jak tylko poczuję, że idę na dno, zmienię model, kierunek działań, albo zamknę.

(przypis Agaty: możliwe, że ode mnie, pisałam o tym, że biznes nie jest dzieckiem na str. 80 książki “Jak założyć własny biznes” 😉

19. Z kim byś się zamieniła chętnie na życie zawodowe?

Nad tym pytaniem zastanawiałam się najdłużej. Ale i tak pierwsza myśl była najlepsza: z nikim.

20. Plany na najbliższą przyszłość?

Wejść do świata online po to, by pomagać rodzicom w wychowaniu i wspierać ich w dbaniu o rozwój mowy ich maluszków.

21. Zaskakujący fakt o Tobie, którego byśmy się nie spodziewały przeczytawszy Twoje dotychczasowe odpowiedzi?

Jeszcze 20 lat temu nie odzywałam się do nieznanych mi ludzi, bałam się załatwiać sprawy przez telefon, a jeśli ktoś mnie skrytykował – płakałam w ciągu 15 sekund.