CZARNA ROZPACZ I BIAŁE MINUTY (.PL)
To jest historia w toku.
Historia, której początkiem jest koniec prywatnego świata (jak zwykłam o nim sadzić zanim zaistniał).
Ale jednocześnie – historia – o której (już dziś!) wiem, że będzie najwspanialszą przygodą.
Historia o tym – jak na życiowych zgliszczach kiełkują nowe idee.
Mam 25 lat. Marzyłam o podjęciu studiów doktoranckich, na które się nie dostałam. Paradoksalnie moment, o którym myślałam, że okaże się najgorszym w moim dotychczasowym życiorysie okazał się przełomowym. Zaskoczyłam siebie już na początku, kiedy po fali rozpaczy, morzu wypłakanych łez z powodu zrównanego z ziemią marzenia, na zachwianym fundamencie życia, w głowie pojawiła się myśl: Cóż, przeszkody są od tego, aby je pokonywać. Nie teraz to za rok, nie za rok, to za dwa. W końcu po marzenia się sięga (działanie), a nie czeka aż się spełnią (bierne oczekiwanie). Zastanów się, co możesz zrobić TERAZ. Wzięłam kartkę i długopis. Marzenia. Mam ich w zanadrzu jeszcze kilka. A w tej chwili mam też przestrzeń na nowe doświadczenia. Wolne weekendy i wolne piątki. Stosunek pracy do dni wolnych 4:3. Całkiem uczciwy układ. Sporo przestrzeni dla realizacji marzeń. Standardowy zestaw pytań.
Co chcę zrobić?
Po co chcę to zrobić?
Od czego zacznę?
Co powinnam przygotować, aby móc zacząć?
W odpowiedzi powstał Plan Spełniania Marzeń pt. Wielka Wizja 20+. Moja obietnica walki o marzenia.
Doktorat zrobię, ale później.
A teraz podzielę się tym co posiadam.
Do zaoferowania mam:
- wiedzę z zakresu psychologii,
- serce do pracy z dziećmi i młodzieżą,
- dwa certyfikaty poświadczające moje kompetencje terapeutyczne w pracy z tą grupą,
- niewielkie (ale jednak!) doświadczenie w pracy terapeutycznej,
- i silne przekonanie, że dobro należy dzielić bo powraca ze zdwojoną siłą.
Tak zrodził się pomysł na białeminuty.pl. Pisała o nich w swojej autobiografii Izabela Cywińska. To czas dylematów, zwątpienia, decyzji, refleksji. To codzienność – często trudna do zniesienia. Wiem, że białe minuty stają się udziałem każdego z nas. Wiem, ze swojej praktyki, że przeżywają je rodzice, dzieci i młodzież. Chcę stworzyć miejsce, w którym te dylematy się spotkają, miejsce, w którym każda z grup znajdzie rozwiązania poparte rzetelną wiedzą psychologiczną. To będzie platforma terapeutyczna. Psychologia codzienności.
Zamiast płakać nad decyzją komisji rekrutacyjnej, zapisałam się na wirtualny kurs tworzenia stron internetowych WP dla zielonych w SiedemTrzy Studio u Eweliny Muc, wykupiłam serwer i domenę, a nad łóżkiem przywiesiłam kartkę z napisem białeminuty.pl à 6.12.2015, co w wolnym tłumaczeniu znaczy, że postanowiłam zrobić sobie (i światu!) mikołajkowy prezent i opracować tą platformę do dnia 6 grudnia 2015. Pracuję każdego dnia.
W międzyczasie nawiązałam współpracę z czasopismem, któremu spodobał się pomysł na moje działania. Zdobyłam cykl półrocznych artykułów z szansą na dalszą współpracę. Dostałam energetycznego kopa.
Działasz = masz szansę.
Warto? Warto.
Bo wszystko zaczyna się od decyzji.
Decydujesz codziennie.
Co zjesz na śniadanie. Co włożysz do pracy. Jogurt o jakiej zawartości tłuszczu włożysz do koszyka. Jaki środek lokomocji wybierzesz. Co zjesz na lunch.
W każdej sekundzie życia podejmujesz decyzje, które m a j ą z n a c z e n i e.
Dla Twojego samopoczucia. Dla Twojego komfortu. Dla wygody.
Dla Ciebie.
Decyzja jest początkiem.
Niezależnie od tego, czy wybierasz jogurt w delikatesach czy decydujesz o kształcie dalszego życia.
Decyzja jest początkiem.
Reszta jest tylko konsekwencją.
Kiedy dokonasz tego fundamentalnego odkrycia nagle wybór spośród dostępnych opcji przestaje paraliżować, wzdrygać, wywoływać napady migreny, albo jeszcze gorsze w skutkach sesje przeciągania w nieskończoność zadań do wykonania.
Wybór – to słowo ma magię i potęgę, które pozostają uśpione dopóki nie postanowisz z tego nadrzędnego człowieczego prawa skorzystać.
Zawsze możesz powiedzieć „tak” lub „nie”. O tym co Cię spotyka możesz myśleć jak o porażce lub jak o szansie.
Sytuacja jaka jest każdy widzi. Ty masz wybór, w jaki sposób ją opracujesz, zinterpretujesz, przerobisz w sobie. Kiedy decydujesz się działać, przejmujesz ster własnego życia, bierzesz odpowiedzialność za podjętą decyzję, zgadzasz się na konsekwencje. Wybierasz sposób w jaki myślisz. O sytuacji. O sobie. O sobie w tej konkretnej sytuacji.
Trzymam kciuki za powodzenie ”białych minut” , ciekawa wsparcia i inspiracji niecierpliwie czekam na to – być może- najlepsze mikołajkowe zaskoczenie…
Wierzę ,że dzięki takim aktywnościom jak Twoja świat staje się odrobinę lepszy a czasami drobne pozornie wsparcie i dobre słowo mogą podnieść kogoś, komu brak już sił żeby się podnosić..
pozdrawiam serdecznie
Ach, ile w tym tekście dobrej energii!
Trzymam kciuki 🙂
aaaaa!! dopiero 6 grudnia??? potrzebuję białych minut właśnie dziś! 🙁
Słyszałam już kiedyś o czymś takim, jak mapa marzeń, chyba każdy z nas powinien mieć coś takiego w domu, by nie zapominać do czego dąży.
W naszej zabieganej codzienności zapominamy o sobie. Chodzimy do pracy, która nie daje nam satysfakcji, bo nie mamy czasu by zobaczyć, że jest inna droga, inne wyjście.
Życzę powodzenia z całego serca.
Kupiłaś mnie 😉
Gratulujemy uwieńczenia dzieła, które zapewne pozwoli Ci się spełniać. Z przyjemnością się czyta to co piszesz i w jaki sposób to robisz. Twoje teksty zarażają entuzjazmem i energią. Czekamy na więcej…….
Tak właśnie spełniają się marzenia. Działaj Olu = masz szansę – głęboko w to wierzę.
Powodzenia:)
Olu, wiesz co zwraca uwagę podczas czytania Twojego tekstu?- lekkość pióra.
Pisz. Czuje się w tych słowach szczerość i mądrość. Będziesz inspiracją dla wielu bez względu na wiek:)) Pozdrawiam serdecznie -Ania M.