Oto druga część opowieści, którą w zeszłym roku Sandra (dziś Alexis Ross) podesłała na konkurs wakacyjny (oryginalny list). Przez całe wakacje 2014 publikowałyśmy na łamach strony inspirujące listy kobiet, które postanowiły założyć własny biznes. Pora na reaktywację. Co u nich słychać po roku? Oddajmy głos Alex.
Od pierwszego listu minęło sporo czasu. Bardzo wiele się zmieniło od tamtego momentu. W tamtym liście dużo miejsca poświęciłam temu jak to się wszystko zaczęło, co było inspiracją i po co mi właściwie to wszystko. Ten list będzie inny bo jest tu i teraz. Trochę też o planach na przyszłość, ale nie na tą daleką przyszłość. Bo nie ma co snuć długoletnich planów. Zawsze wezmą w łeb. Przynajmniej te życiowe bo te zawodowe są bardziej przewidywalne.
Koncepcja mojego biznesu i tego jak będzie wyglądało moje życie diametralnie się zmieniła od tamtego czasu. Teraz myślę nieco szerzej i dużo bardziej globalnie niż wtedy. Cały czas mam kopalnie pomysłów i większość z nich z mniejszymi lub większymi sukcesami realizuję. Są też porażki, ale one motywują do cięższej pracy i wyciągania wniosków. Bo nie jest ważne, że raz Ci nie wyszło tylko, że stać Cie na to by się podnieść, przemyśleć co było źle i spróbować kolejny raz. Ta zasada sprawdza się nie tylko w biznesie. Jakiś czas po publikacji listu miałam konsultację od Biznesowych Rewolucji, która naprawdę dała mi do myślenia i zrozumiałam, że czeka mnie jeszcze dużo pracy. Mega dużo 🙂 Zmieniłam nazwę bloga, który teraz w zasadzie jest stroną z blogiem, a nie samotną wyspą na głębokich wodach Internetu. W końcu wygląda tak, że chce mi się na niego patrzeć i w zasadzie nie mogę przestać bo jest piękny :). I koniec końców postarałam się o to by był w dwóch wersjach językowych co myślę jest bardzo dobrą opcją dla osób, które chcą wypłynąć w większym świecie. A jest to tym lepszą opcją dla osoby, która mieszka na
obczyźnie i tam również chce budować społeczność wokół tego co robi. Oprócz konsultacji wielepozytywnej energii dostałam na konferencji Biznes Bez Granic, która odbyła się w Poznaniu. Jakiś czas później zdecydowałam się na zmianę nazwiska. Co mi w sumie ułatwiło życie i teraz bardzo poważnie myślę nad przeniesieniem siebie i całego mojego życia do UK. W takim sensie, żeby nie spędzać już w naszym pięknym kraju połowy roku tylko przyjeżdżać raz na jakiś czas.
Jeśli chodzi o samą działalność blogowobiznesową to już od dawna nie traktuje bloga jako hobby. W zasadzie od początku traktuje go jak pracę, która jest dla mnie ważna i z której za żadne skarby nie zamierzam rezygnować. Mimo że czasem mnie nachodzi ochota, żeby rzucić wszystko w diabły, ale chyba każdy czasem tak ma. Wtedy nic nie pomaga lepiej jak wyłączenie się spacer, rower cokolwiek co rozjaśnia umysł i pozwala głęboko odetchnąć. Moja oferta składa się z usług projektowych dedykowanych kreatywnym kobiecym biznesom, warsztatu online, usług mentorskich dla blogerów oraz szkoły online, do której otwarcie zapisów ruszy w sierpniu, a sama szkoła już za kilka dni. Oprócz tego prowadzę sklep w serwisie Etsy i pod koniec czerwca do sprzedaży wejdą moje pierwsze szablony WordPress dla blogów i nie tylko.
Chyba mogę powiedzieć, że się układa zgodnie z planem, choć dużo wolniej. Kurs miał ruszyć już w zeszłym roku, ale w nieco innej formie. Wszystko się zmieniło. Nawet moje podejście do tego biznesu. Mniej ekscytacji, a więcej konkretów. Nabrałam dystansu do blogosfery i naszego podwórka. W swojej pracy wzoruje się raczej na blogerach anglojęzycznych i staram się tworzyć jakąś wartość poza wpisami o niczym. Do mistrzów jeszcze sporo mi brakuje, ale najważniejsze to się rozwijać. W każdej dziedzinie życia. Być nie tylko niesamowitym w tym co się robi zawodowo, ale przede wszystkim być człowiekiem niezależnie od tego w co wierzysz.
Na koniec tego nieco przydługiego wywodu chciałabym serdecznie podziękować kobietom z Latającej Szkoły za niesamowitą robotę i za genialny newsletter, który czyta się z uśmiechem na ustach, dobrej duszyczce Uli bo jest prawdziwym wzorem i motywuje do działania oraz zaprosić wszystkie czytające panie do siebie. Myślę, że seria wpisów Blog DIY o blogowaniu przypadnie Wam do gustu i że skorzystacie również z darmowych materiałów do pobrania wśród, których znajdują się dwa szablony dla serwisu Blogger.com, PDFy, pliki PSD i wiele innych rzeczy, które są dodawane co jakiś czas.